Oczywiste jest, że twórcą utworu może być więcej niż jeden podmiot. Jego udział w powstanie dzieła może być jednak różny a także służyć odmiennym celom. W zależności więc od tego, będziemy mówić o utworach współautorskich, zbiorowych czy połączonych. W poniższym artykule postaramy się zasygnalizować różnice pomiędzy nimi tak, aby choć trochę, te trudne do rozróżnienia wytwory, wyodrębnić.
Utwór współautorski
Ponieważ ocenie będzie nadal podlegać utwór, niezależnie od tego ile podmiotów brało udział w jego powstaniu, kryteria pozostają takie same i zostały już opisane w artykule: https://sabuda-sawinski.pl/utwor/ . Najistotniejszym z nich jest więc twórczy wkład w jego powstanie. W przypadku gdy uczestniczy w tym kilka osób, każda z nich musi go wnieść. W ten sposób, utwór współautorski powinien tworzyć jednorodną i nierozerwalną całość. Współtwórcą nie będzie ktoś kto dokonał jedynie poprawek edytorskich, czy dostarczył pomysł. Jego działanie musi być merytoryczne. Dzięki temu, końcowy efekt musi stanowić nową jakość – dzieło, które powstało wyłącznie na skutek oryginalnego połączenia wkładów kilku osób. Przykładowo, takim utworem będzie powieść, której każdy rozdział stanowi efekt wspólnej działalności.
Istotne jest również przy tym to, żeby twórcy kreując dany utwór, robili to w porozumieniu, przy czym nie jest wymagane, by działali w tym samym czasie. Muszą się jednak porozumieć w takich kwestiach jak np. podział prac, kto czym się zajmie, jak będzie wyglądał utwór ostateczny, ile będzie trwała nad nim praca itd. Takie porozumienie oczywiście nie musi być w żaden sposób sformalizowane – może być więc dorozumiane, a najważniejsze jest, żeby współtwórcy w całym procesie działali zgodnie. Tą wspólną wolę podkreśla również Sąd Najwyższy w swoich orzeczeniach, co pozwala przyjąć że utwór współautorski nie może powstać „przez przypadek”, choć nie jest to jednoznaczne.
Jeżeli więc w tworzeniu danego utworu uczestniczyło kilka osób, to komu przysługują do niego prawa? Otóż prawo majątkowe do utworu przysługuje wszystkim współautorom łącznie. Istnieje tutaj przy tym domniemanie, że ich wkłady w powstanie dzieła są równe, chociaż jak to z domniemaniem bywa – może być obalone. Autorskie prawa osobiste natomiast pozostają przy każdym twórcy, a na ich szczegółowe umówienie przyjdzie jeszcze czas. 😉
Utwory zbiorowe
Utwory współautorskie należy odróżnić od utworów zbiorowych, choć w niektórych przypadkach może to być problematyczne. Sytuacji nie ułatwia fakt, że ich definicji nie znajdziemy w Ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych, chociaż wspomina o nich art. 11, a jako przykłady takich utworów są podane encyklopedia czy publikacja periodyczna.
Przyjmuje się, że utwór zbiorowy to taki, który powstał z połączenia kilku samodzielnych i pojedynczych utworów. W tym przypadku, ich twórcy nie muszą działać w porozumieniu co do ostatecznego kształtu końcowego dzieła. Decyzja w tym zakresie należy do wydawcy. Jego rola przy utworach zbiorowych jest bowiem bardzo duża – to on jest w ich tworzeniu osobą wiodącą.
W takim przypadku, każdy z twórców pojedynczych utworów ma do nich swoje autorskie prawa osobiste, natomiast prawa do całości utworu zbiorowego przysługuje właśnie wydawcy czy producentowi.
Utwory połączone
Wspomniane przez ustawodawcę w art. 10. Wspomniane, bo ich definicji prawnej również tam nie odnajdziemy. Przyjmuje się jednak, że takim mianem można określić dzieła, które zostały utworzone z już powstałych, samodzielnych utworów, ale celem takiego działania jest praktycyzm. Podobnie jak w przypadku utworów współautorskich, twórcy działają w porozumieniu. Jest jednak znacząca różnica – celem działania w kierunku zespolenia ich w całość nie jest powstanie nowej intelektualnej jakości, ale takiej, którą będzie można łatwiej, bo wspólnie rozpowszechniać.
Żeby posłużyć się przykładem – płyta zawierająca odrębne i wcześniej funkcjonujące samodzielnie utwory, poprzez ich połączenie, ma dotrzeć do nowego grona odbiorców. Mimo tego jednak, połączone utwory nie tracą swojej samodzielności i nadal mogą być niezależnie rozpowszechniane, poza utworem połączonym.
Odróżnienie tych poszczególnych rodzajów utworów może stwarzać wiele trudności, m.in. dlatego, że trzeba wziąć pod uwagę w ich ocenie wiele niejednoznacznych cech. Nie pomaga w tym również ustawodawca, który jedynie o nich wspomina, nie formułując prawnie ich definicji. Trzeba jednak pamiętać, że wszystko zależy od konkretnego przypadku, który należy oceniać za każdym razem indywidualnie.
Karolina Stachura
aplikantka radcowska