Benjamin Franklin w liście do Jean-Baptiste Leroy’a, napisał niegdyś, że „Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki.” Gdyby mieszkał w Polsce wiedziałby, że jest jeszcze co najmniej jedna rzecz, która pozostaje niezmienna – zima, która zaskakuje kierowców. Z dzisiejszego wpisu dowiesz się co wolno robić, co trzeba, a czego nie można, tak by zima nie zaskoczyła Cię mandatem.
1 LISTOPADA – ZNICZE I OPONY ZIMOWE
Wbrew obiegowej opinii dzień 1 listopada nie jest datą graniczną, od której mamy obowiązek jeżdżenia w oponach zimowych. Brak jest także analogicznej daty, do której powinniśmy to robić. Co więcej, w polskim porządku prawnym aktualnie brak jest w ogóle obowiązku stosowania zarówno opon zimowych, letnich, jak i całorocznych.
TA OPONA JEST ŁYSA!
Zapewne wiele razy spotkałeś się z tym stwierdzeniem. Ale czy ma ono jakieś uzasadnienie prawne? Otóż tak. Zgodnie z §11 ust. 7 pkt 4 rozporządzenia ministra infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 roku w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia pojazd nie może być wyposażony w opony, których wskaźniki pokazują graniczne zużycie bieżnika, zaś w przypadku braku takiego wskaźnika, w opony o głębokości rzeźby bieżnika mniejszej niż 1,6 mm. Z prawniczego na nasze – minimalna wysokość bieżnika każdej opony musi być równa lub wyższa 1,6 mm. A co na to eksperci motoryzacji? Zalecana minimalna głębokość bieżnika opony zimowej waha się od 4 do 5 mm. Z kolei w przypadku opon letnich za graniczną wysokość przyjmuje się 3 mm.
MNIEJ NIŻ ZERO SIEDEM
W internecie możemy spotkać się z informacjami, że jesteśmy zobligowani do stosowania opon zimowych, gdy średnia dobowa temperatura powietrza jest niższa niż 7oC. Nie, nie jesteśmy. To jedynie wytyczna, nie znajdująca pokrycia w aktualnie obowiązujących przepisach. Co więcej, ponownie oddając głos ekspertom motoryzacyjnym, zaleca się, aby traktować tę zasadę z dużą ostrożnością. W sytuacji znacznego dobowego wahania temperatury istnieje ryzyko, że w nocy lub nad ranem temperatura przy gruncie spadnie poniżej zera, co jednak nie wyklucza, że średnia dobowa temperatura nie przekroczy 7oC.
KOLCE?
Nie. Art. 60 ust. 2 pkt 5 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym zabrania kierującemu używania opon z umieszczonymi w nich na trwałe elementami przeciwślizgowymi. Pomimo, że w przepisie nie wyjaśniono czym jest ów element przeciwpoślizgowy, tak w literaturze wskazuje się, że są to min. opony wyposażone w kolce. Z przepisu tego wynika także zakaz używania tzw. opon kołkowanych. Zakaz ten jest bezwzględny, a więc obowiązuje każdego, niezależnie od panujących warunków drogowych. Są jednak dwa wyjątki – zgodnie z ust. 4 ww. przepisu zakazu tego nie stosuje się do rowerów oraz pojazdów samochodowych biorących udział w rajdach i wyścigach zimowych za zgodą zarządcy drogi wyrażonej w stosownym trybie.
ŁAŃCUCHY
Co w takim razie z łańcuchami? Zgodnie z art. 60 ust. 3 ww. ustawy używanie łańcuchów przeciwślizgowych na oponach jest dozwolone tylko na drodze pokrytej śniegiem.
A co w przypadku gołoledzi? Zdania są podzielone. Część autorów opowiada się za wykładnią literalną i zawęża dopuszczalność używania łańcuchów tylko i wyłącznie do nawierzchni pokrytej śniegiem. Osobiście nie podzielam tego poglądu. Śnieg, podając za Wikipedią, jest to opad atmosferyczny w postaci kryształków lodu o kształtach głównie sześcioramiennych gwiazdek, łączących się w płatki śniegu. W związku z powyższym, dokonując wykładni funkcjonalnej, powinniśmy zezwolić na korzystanie z łańcuchów także w sytuacji oblodzenia drogi, które nie zawsze występuje w połączeniu z opadami śniegu.
KODEKS WYKROCZEŃ
Naruszenie powyższych nakazów i zakazów naraża nas na odpowiedzialność wykroczeniową. Zgodnie z art. 97 k. w. uczestnik ruchu lub inna osoba znajdująca się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, a także właściciel lub posiadacz pojazdu, który wykracza przeciwko innym przepisom ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym lub przepisom wydanym na jej podstawie podlega karze grzywny do 3000 złotych albo karze nagany. Jeżeli zaś wskutek niezastosowania się do ww. regulacji dojdzie do zniszczenia lub uszkodzenia drogi publicznej grozi nam kara grzywny od 20 do 5000 zł albo kara nagany.
PODSUMOWANIE
Z dzisiejszego wisu dowiedziałeś się co zrobić, aby mandat nie był Twoim jedynym prezentem pod choinką. Pamiętaj jednak, że grzywna, nawet w najwyższym wymiarze, to najłagodniejsza z kar jaka może Cię spotkać za niedostosowanie pojazdu do trudnych, zimowych warunków drogowych. Życie i zdrowie Twoje i Twoich bliskich jest tylko jedno, a więc zadbaj o nie należycie i nie oszczędzaj na łysych zimówkach. A mandaty zostaw nam.
Hubert Wojtoń
aplikant radcowski