Spotkania sztuki i prawa wcale nie zdarzają się tak rzadko, jak mogłoby się to na pierwszy rzut oka wydawać. Obecnie najszerszą areną, która mieści i miesza te dwie dziedziny wydaje się być prawo autorskie, porządkujące zasady eksploatowania utworów i dzieł.
Zapewne wielu zgodziłoby się także ze stwierdzeniem, że i sama praktyka prawa ma coś z procesu twórczego – sztuka interpretacji, argumentacji, perswazji… Oczywiście gra toczy się wówczas w granicach nienaruszalnych zasad a pole do eksperymentów jest ograniczone – nadal jednak ostaje się niemała przestrzeń do autorskiego podejścia, indywidualizmu i kreatywności.