Praca prawnika to przede wszystkim drobiazgowe drążenie w aktach, orzecznictwie i literaturze prawniczej. To jednak nie wszystko. Równie ważnym aspektem pracy prawnika procesowego jest… umiejętność opowiadania historii.
W czasie wykonywania zawodu adwokata uczestniczyłem w wielu rozprawach rozwodowych podczas których ważnym zagadnieniem była edukacja małoletnich dzieci stron. Na pierwszy plan wysuwały się zawsze kwestie posiadania lub braku czerwonego paska na świadectwie, zarzucania drugiej stronie, że poświęca czas na zabawę z dziećmi, w tym gry wideo, zamiast nauki.
Spotkania sztuki i prawa wcale nie zdarzają się tak rzadko, jak mogłoby się to na pierwszy rzut oka wydawać. Obecnie najszerszą areną, która mieści i miesza te dwie dziedziny wydaje się być prawo autorskie, porządkujące zasady eksploatowania utworów i dzieł.
Zapewne wielu zgodziłoby się także ze stwierdzeniem, że i sama praktyka prawa ma coś z procesu twórczego – sztuka interpretacji, argumentacji, perswazji… Oczywiście gra toczy się wówczas w granicach nienaruszalnych zasad a pole do eksperymentów jest ograniczone – nadal jednak ostaje się niemała przestrzeń do autorskiego podejścia, indywidualizmu i kreatywności.