Do naszej kancelarii zwrócił się klient, z którym rozwiązano umowę o pracę zawartą na czas nieokreślony, wobec odmowy przyjęcia przez niego wypowiedzenia zmieniającego warunki umowy o pracę. Pracodawca zamierzał wykorzystać posiadane przez niego szerokie doświadczenie w branży projektów energetycznych, dlatego powierzył mu stanowisko dyrektora ds. strategii i rozwoju, w związku z zamiarem wejścia na rynek energii fotowoltaicznej. Niespełna dwa miesiące po zawarciu umowy, klient otrzymał wypowiedzenie zmieniające w zakresie miejsca pracy, w momencie zawarcia umowy o pracę miał ukończone 63 lata.
(NIE)TRUDNE POCZĄTKI
Przystępując do analizy problemu, w pierwszej kolejności zwróciliśmy uwagę na fakt, iż klient objęty jest ochroną przedemerytalną przewidzianą w art. 39 k.p. Przepis ten stanowi, iż pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi, któremu brakuje nie więcej niż 4 lata do osiągnięcia wieku emerytalnego, jeżeli okres zatrudnienia umożliwia mu uzyskanie prawa do emerytury z osiągnięciem tego wieku.
W takiej sytuacji był właśnie nasz klient, jednakże wypowiedzenie, które złożył mu pracodawca, obejmowało zmianę warunków zatrudnienia, jakim było miejsce pracy. W myśl ustawy o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników, wypowiedzenie zmieniające warunki pracy i płacy, może zostać złożone także pracownikom objętym ochroną przedemerytalną.
Pozornie więc działania pracodawcy, były zgodne z prawem.
JESTEŚMY W DOMU
Dalsza analiza sprawy pozwoliła nam jednak ustalić, iż pracodawca uzgodnił z naszym klientem pierwotne miejsce świadczenia pracy, zaś nowo proponowane wiązało się ze szczególną niedogodnością dla niego, gdyż wymagało zmiany miejsca zamieszkania. Nadto pracodawca na skutek zmian w strukturze zarządczej spółki, odstąpił od realizacji nowych projektów energetycznych. Co więcej, początkowo w rozmowach z klientem pojawiała się propozycja rozwiązania umowy o pracę w drodze porozumienia stron, na skutek braku akceptacji tej propozycji, otrzymał wypowiedzenie zmieniające miejsce świadczenia pracy.
Ważne, iż pozostałe warunki świadczenia przez niego pracy miały być tożsame, a tym samym zakres powierzonych mu obowiązków.
We wszczętym przed sądem pracy postępowaniu, domagaliśmy się wypłaty odszkodowania w wysokości odpowiadającej wynagrodzenia za pracę za okres 3 miesięcy. Taki wymiar wynikał z długości okresu wypowiedzenia zawartego w umowie o pracę.
Podnosiliśmy, iż rzeczywistym celem pracodawcy było definitywne rozwiązanie umowy o pracę, czemu służyć miało skorzystanie z pozornie zgodnego z prawem wypowiedzenia zmieniającego.
Wskazywaliśmy, iż przyczyny złożenia wypowiedzenia nie odpowiadały cechom wynikającym z przepisów i orzecznictwa sądowego tj. prawdziwości, konkretności i rzeczywistości.
MAMY TO
W toku postępowania, pozwany pracodawca nie potrafił wskazać zakresu obowiązków, jakie nasz klient miałyby wykonywać w nowym miejscu, mimo tego, że zmiana warunków pracy, miała obejmować jedynie miejsce jej świadczenia. Aktualna koncepcja prowadzenia spółki nie umożliwiała również wykorzystania potencjału klienta w branży energetycznej, kiedy to efekty świadczonej przez niego pracy miały służyć rozwojowi pracodawcy na tym właśnie polu.
Także działania pracodawcy tj. dążenie do rozwiązania umowy o pracę w drodze porozumienia stron, które wobec braku zgody pracownika nie doszły do skutku, pozwalały na odczytanie jego faktycznych intencji.
Sąd w całości podzielił nasze stanowisko i zasądził sumę dochodzoną przez klienta. W ustnych motywach rozstrzygnięcia podkreślono, iż faktycznie wypowiedzenie warunków umowy o pracę przez pracodawcę, zmierzało do obejścia przepisów ochronnych.
Rozważania sądu zawarte w pisemnym uzasadnieniu, sporządzonym na wniosek pracodawcy, musiały również jego skłonić do trafności wydanego orzeczenia, gdyż odstąpił od wniesienia apelacji.
Paulina Seweryn
radca prawny