Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, sporządzona w Stambule dnia 11 maja 2011 r., zwana Konwencją Stambulską lub Antyprzemocową, to jeden z tekstów, który ma więcej przeciwników, niż czytelników. W mediach Konwencja pojawia najczęściej przy okazji krytycznych wypowiedzi polityków na jej temat. Właśnie w związku z nimi może się wydawać, że to bardzo kontrowersyjny akt. Oskarżenia są jednak niesłuszne, dlatego chętnie podejmę się jej obrony.
Oskarżenie
Prezydent RP, Andrzej Duda, stwierdził, że Konwencja zawiera fatalne przepisy dot. zwyczaju religii itd. oraz zaapelował o jej niestosowanie w Polsce.1
Premier Beata Szydło pogratulowała radnym Zakopanego, tego że wielokrotnie zaniechali przyjęcia lokalnego programu przeciwdziałania przemocy w rodzinie, co stanowiłoby wykonanie Konwencji.2
Minister Sprawiedliwości uznał, że Konwencja jest sprzeczna m.in. z zapisanym w Konstytucji RP prawem rodziców do wychowania dzieci, zapewnienia im wychowania moralnego czy religijnego zgodnie z własnymi przekonaniami oraz promuje „ideologię gender”. W związku z tym zaapelował o jej wypowiedzenie.3
Premier Mateusz Morawiecki złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niezgodności Konwencji z następującymi przepisami Konstytucji RP:4
- art. 2 – zasada demokratycznego państwa prawa,
- art. 25 ust. 2 i 3 – bezstronność religijna, światopoglądowa i filozoficzna państwa oraz autonomia i niezależność związków wyznaniowych i kościołów;
- art. 32 – równość wobec prawa;
- art. 33 – równość kobiet i mężczyzn;
- art. 48 ust. 1 – prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami;
- art. 53 ust. 3 -prawo rodziców do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami;
- art. 91 – ratyfikowana umowa międzynarodowa jako źródło prawa krajowego.
Trybunał Konstytucyjny trzyma tę sprawę w zamrożeniu, podobnie jak wiele innych, których rozstrzygnięcie mogłoby powodować dla Polski negatywne konsekwencje na arenie międzynarodowej.
Zgodnie z Konstytucją RP, Polska przestrzega prawa międzynarodowego, a takie umowy jak Konwencja maja wręcz pierwszeństwo przed zwykłymi ustawami. Jeżeli więc przedstawiciele najwyższych władz Państwowych apelują o jej wypowiedzenie, a Prezydent RP apeluje o jej niestosowanie, to można pomyśleć, że w jej treści znajdziemy coś naprawdę strasznego.
„Prawda cię wyzwoli. Ale najpierw cię wkurzy.”
Gloria Steinem
I rzeczywiście Konwencja oparta jest na założeniu, które w niektórych umysłach wzbudza popłoch. Według jej preambuły, przemoc wobec kobiet jest po prostu jedną z form ich dyskryminacji. Nie mamy więc do czynienia z jakimś tajemniczym zjawiskiem. Nie jest ono czymś, co leży poza granicami pojmowania przeciętnej osoby. To ta sama dyskryminacja, z która wszyscy spotykamy się w codziennym życiu, tylko że o ekstremalnym natężeniu. Konwencję uchwalono:
„(…) uznając, że wdrożenie de jure i de facto równości kobiet i mężczyzn ma zasadnicze znaczenie dla zapobiegania przemocy wobec kobiet,
uznając, że przemoc wobec kobiet jest przejawem nierównych stosunków władzy między kobietami a mężczyznami na przestrzeni wieków, które doprowadziły do dominacji mężczyzn nad kobietami i dyskryminacji kobiet, a także uniemożliwiły pełen rozwój kobiet,
uznając strukturalny charakter przemocy wobec kobiet jako przemocy ze względu na płeć oraz fakt, że przemoc wobec kobiet stanowi jeden z podstawowych mechanizmów społecznych poprzez który kobiety są spychane na podległą pozycję względem mężczyzn (…) ”
Za przemoc wobec kobiet ze względu na płeć Konwencja uznaje przemoc skierowaną przeciwko kobiecie ponieważ jest kobietą lub która dotyka kobiety w nieproporcjonalnie większym stopniu niż mężczyzn.
Celem Konwencji jest nie tylko zwalczanie przemocy wobec kobiet, lecz również eliminowanie jej źródeł. Państwa mają więc dążyć do wyeliminowania dyskryminacji kobiet, umacnianie ich samodzielnej pozycji oraz wspierać rzeczywistą równość płci. W tym celu zobowiązały się więc promować zmianę społecznych i kulturowych wzorców zachowań kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk opartych na idei niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn.
Trudno więc zrozumieć dlaczego Prezydent RP sądzi, że Konwencja zawiera fatalne przepisy dot. zwyczaju i religii. Mówi ona przecież nie o wszystkich zwyczajach i tradycjach, lecz tylko o tych, które są krzywdzące wobec kobiet.
Danger! Gender!
Przemoc ze względu na płeć, o której mowa w Konwencji, to w j. angielskim „gender based violence”. Sam „gender” został przetłumaczony w polskim tekście Konwencji jako „płeć społeczno-kulturowa”, w odróżnieniu płci biologicznej, określanej w j. angielskim jako „sex”.
„Płeć społeczno-kulturowa” została zdefiniowana w Konwencji jako społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn.
„Płeć” mówi więc o tym, że ktoś jest kobietą lub mężczyzną, a „gender” o tym, co dane społeczeństwo uznaje za kobiece lub męskie.
Jestem mężczyzną, a pisząc ten tekst, jestem ubrany w garnitur, co jest zgodne ze społecznym postrzeganiem męskiego ubioru. Gdybym zamiast tego ubrał się w sukienkę, to naruszyłbym społeczną wizję tego, jako powinien się ubierać mężczyzna. Gdyby ktoś, widząc mnie w takim stroju, oburzył się i wyzwał mnie lub uderzył, to mielibyśmy do czynienia właśnie z przemocą ze względu na płeć, w znaczeniu gender.
Przemoc wobec kobiet ze względu na gender, dotyczy sytuacji, gdy kobieta doznaje przemocy ze względu na to, w jaki sposób sprawca postrzega rolę kobiet w społeczeństwie.
Jak widać, gender nie ma nic wspólnego z, roztaczanymi przez niektórych polityków, wizjami wyboru płci czy orientacji seksualnej. Dotyczy jednak swobody wyboru: ubioru, ścieżki edukacji, zawodu, stylu życia i wielu innych spraw. Jeżeli więc musiałbym ująć gender w kategoriach ideologii, to jej definicja byłaby bardzo prosta: nikt nie powinien być ograniczany w swoich prawach obywatelskich, ze względu na to co wypada lub czego nie wypada robić przedstawicielom jego płci. Brzmi zupełnie jak… Konstytucja RP:
Art. 32
- Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
- Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Art. 33
- Kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym.
- Kobieta i mężczyzna mają w szczególności równe prawo do kształcenia, zatrudnienia i awansów, do jednakowego wynagradzania za pracę jednakowej wartości, do zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń.
Tak, serio – uważam, że nasza własna Konstytucja hołduje tej strasznej ideologii gender.
Skoro mamy już gender w domu, to po co nam ta Konwencja?
Konwencja otwarcie mówi nam dlaczego szczytne idee Konstytucji są nadal dalekie od pełnego wcielenia w życie. Problem, motywowanej genderowo, przemocy wobec kobiet nie leży w treści przepisów, lecz w głowach ludzi. Konwencja rzeczywiście byłaby zbędna, gdybyśmy jako społeczeństwo rzeczywiście traktowali kobiety jako równe mężczyznom. Nie brakuje nam przecież przepisów chroniących prawa człowieka, bez względu na jego płeć. Nadal tak jednak nie jest – stulecia traktowania kobiet, jako ludzi drugiego sortu nie znikną tylko dlatego, że w ostatnich kilkudziesięciu latach europejskie państwa zadeklarowały równość płci w swoich systemach prawnych.
Kobieta w społeczeństwie
Wyobrażenie świata – podobnie jak i sam świat – to dzieło mężczyzn. Opisują świat ze swego punktu widzenia, nie odróżniając go od prawdy absolutnej
SImone de Beauvoir
Przyjrzyjmy się więc pozycji kobiet w Polsce i postrzeganiu ich ról społecznych.
Wyższe wykształcenie ma 26,9% kobiet i 19% mężczyzn.5 W 2021 r. wśród studentów było 59% kobiet i 41% mężczyzn, z czego wśród osób uzyskujących tytuł magistra 71% kobiet i 29% mężczyzn. 6 W październiku 2020 r. przeciętne wynagrodzenie kobiety było jednak niższe o 14,7% od wynagrodzenia przeciętnego mężczyzny.7
Według danych Banku Światowego, w Polsce i innych krajach wschodnioeuropejskich istnieje odwrotna zależność między zawarciem małżeństwa, a możliwościami finansowymi kobiety.8
W 2019 r. 46% osób uważało, że mężczyźni powinni zarabiać więcej bo utrzymują rodzinę. 21% osób zauważało wtedy niższe zarobki kobiet za tę samą pracę, a 26% rzadsze awansowanie kobiet w pracy.9
Polacy mają też wyrobione zdanie nt. podziału obowiązków domowych. W 2018 w polskich rodzinach wyłącznie na kobiecie spoczywał obowiązek:
- w 82% prania,
- w 81% prasowania,
- w 65% gotowania,
- w 61% sprzątania,
- w 57% gruntownych porządków (jak mycie okien lub trzepanie dywanów).10
Niemal identyczne wyniki pokazał raport z 2019 r.- jedyna zmiana na podium dotyczy zamiany prania z prasowaniem na pozycji lidera. Badanie pokazało również, że na przeszkodzie zaangażowania się mężczyzn w wykonywanie obowiązków domowych są właśnie stereotypy, które każą widzieć takie zajęcia jako niemęskie. 11
Właśnie o to chodzi z tym całym gender – nie rozmawiamy w tym kontekście o tym, czy ktoś jest kobietą lub mężczyzną, ale o tym, co powinien robić ze względu na swoją płeć, a czego mu nie wypada.
Stereotypy rodzą przemoc
Wbrew temu, co chcieliby nam wmówić niektórzy politycy, Konwencja nie narzuca nam żadnego modelu rodziny. W tzw. tradycyjnym podziale ról nie ma niczego złego, jeżeli jest on wynikiem świadomej i dobrowolnej zgody partnerów. We wdrażaniu Konwencji nie chodzi o to, by nagle Polki przestały prać i prasować, lecz o to byśmy nie myśleli, że muszą to robić, bo taka jest naturalna rola kobiet.
Związek między stereotypowym postrzeganiem ról kobiet, a przemocą wobec nich jest oczywisty. Jeżeli uważamy, że coś jest czyimś obowiązkiem, to powinna istnieć możliwość jego wyegzekwowania. Prawo zwyczajowe, zakorzenione w przekonaniach danego społeczeństwa, jest przy tym egzekwowane znacznie szybciej i bezwzględniej, niż prawo państwowe, spisane w ustawach. Przekonanie o niższości kobiet i ich służebnej roli wobec mężczyzn prowadzi więc do przemocy. Dowodzą tego liczne badania.
W 2019 r 33% respondentów wskazało, że w dzieciństwie doświadczało przemocy fizycznej oraz przemocy psychicznej i emocjonalnej. W tym samym badaniu 30% respondentów przyznało się do bycia jednokrotnym sprawcą przemocy w rodzinie, 9% kilkukrotnym, a 17% wielokrotnym. Masowo doświadczamy przemocy i sami ją zadajemy. Bramą do stosowania przemocy często jest właśnie wiara w szkodliwe stereotypy:
- 13% mężczyzn i 5% kobiet zgadza się z twierdzeniem, że rodzice mają prawo bić swoje dzieci,
- 13% mężczyzn i 7% kobiet zgadza się z twierdzeniem, że w sprawach seksu żona zawsze powinna zgadzać się na to, co chce mąż,
- 11% mężczyzn i 6% kobiet zgadza się z twierdzeniem gwałt w małżeństwie nie istnieje,
- 17% mężczyzn i 12% kobiet zgadza się z twierdzeniem, że wydzielanie pieniędzy i kontrolowanie wszystkich wydatków, to przejaw gospodarności współmałżonka.12
Zakładając reprezentatywność badania, tzreba przyjąć, że takie poglądy prezentują w Polsce miliony osób. Przemoc jest przy tym zjawiskiem bardzo demokratycznym – wbrew stereotypowi nie jest domeną ludzi ubogich i niewykształconych, lecz występuje we wszystkich warstwach społecznych. Nie jest również zależna od wieku, stanu zdrowia czy miejsca zamieszkania.
Według danych dot. procedury Niebieskiej Karty w 2021 r. wśród dorosłych ofiar przemocy w rodzinie było 100.417 kobiet oraz 23.832 mężczyzn
Wśród osób zatrzymanych jako domniemani sprawcy znalazło się natomiast 17.451 mężczyzn 746 kobiet.13
Według danych GUS w 2021 ofiarami zgwałcenia padło 1066 kobiet i 86 mężczyzn.14
To nie jest Polski problem
To pewnie jedyne zdanie tego tekstu, z którym zgodziliby się prawicowi politycy. Nie mam jednak na myśli tego, że problem nie dotyczy Polski, lecz to, że zjawisko jest powszechne, a stereotypy nie znają granic państwowych.
Największe badanie dotyczące zjawiska przemocy wobec kobiet zostało przeprowadzone w 2014 r. przez Agencję Praw Podstawowych UE (FRA)15. Badanie sporządzono na podstawie wywiadów z 42 tys. kobiet z 28 państw członkowskich UE. Jego wyniki dowodzą jak bardzo potrzebujemy wcielenia w życie postulatów Konwencji. Oto kilka ważnych faktów z tego ogromnego raportu:
- 22% kobiet będących w związkach z mężczyznami doświadczyło przemocy fizycznej lub seksualnej;
- 43% kobiet doznało przemocy psychicznej ze strony aktualnego lub byłego partnera;
- 20% życia doświadczyła niechcianego dotykania, przytulania lub całowania, natomiast 6% wszystkich kobiet padło ofiarą tego rodzaju molestowania co najmniej sześć razy od czasu ukończenia 15. roku życia;
- 32% kobiet, które doświadczyły molestowania seksualnego po ukończeniu 15. roku życia, wskazało, że sprawcą był ich kolega, szef lub klient;
- 74% do 75% kobiet zajmujących stanowiska specjalistyczne lub kierownicze najwyższego szczebla doświadczyło w swoim życiu molestowania seksualnego, przy czym jedna na cztery takie kobiety padła ofiarą molestowania seksualnego w okresie 12 miesięcy poprzedzających badanie;
- 31% kobiet objętych badaniem, które przyznają, że zostały zgwałcone przez swoich partnerów, wyznaje, że została zgwałcona przez partnera sześć lub więcej razy.
Jak widać, wbrew temu, co sugeruje część tzw. konserwatywnych polityków, zagrożenie dla kobiet nie płynie ze strony jakiś tajemniczych degeneratów, żyjących poza społeczeństwem i nie można go uniknąć poprzez niebywanie w niebezpiecznych miejscach. Najniebezpieczniej jest w pracy i w domu, a zagrożeniem są osoby najbliższe.
Według raportu z Biura Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (United Nations Office on Drugs and Crime)16 spośród kobiet umyślnie zabitych w 2017 r. 58% zginęło z ręki osoby bliskiej, w tym aż 34% zabił partner. Według tych danych codziennie 137 kobiet jest zabijanych przez członka rodziny lub partnera.
Czy Kapitan Polska też wierzy w stereotypy?
Te wszystkie stereotypy mogą się wydawać domeną życia prywatnego. Aparat państwowy dysponuje niezbędnymi danymi, tzw. pamięcią instytucjonalną, a jego działania są determinowane prawem, a nie osobistymi przekonaniami poszczególnych osób.
Niestety tak się tylko wydaje, bo w rzeczywistości działania państwa często wynikają z osobistych przekonań jego funkcjonariuszy. Spójrzmy na kilka przykładów:
Komunikat Głównego Inspektoratu Sanitarnego jest wyrazem tzw. victim blaming, czyli obwiniania ofiary, za krzywdę, którą jej wyrządzono i deprecjonującego podejścia do kobiet. Wynika z niego, że kobieta, która została zgwałcona z wykorzystaniem tzw. pigułki gwałtu jest głupią dziewczynką, która nie dopilnowała drinka. W ogóle to jak ona była ubrana i po co tam chodziła, prawda?
Również Policja lubi czasem przyłączyć się do chóru i zaśpiewać „Ona temu winna! Ona temu winna!”
Policja w celu zminimalizowania ilości przestępstw na tle seksualnym prowadzi działania prewencyjne, niemniej jednak nadal wiele z odnotowanych przypadków to zdarzenia, których można było uniknąć. Warto zatem przestrzegać paru zasad, które uchronić mogą nas przed staniem się ofiarą przestępstwa na tle seksualnym.
•Spacerując w porze wieczorowej, nigdy nie chodź „na skróty”, trzymaj się miejsc uczęszczanych i dobrze oświetlonych. W miejscach odosobnionych trudniej wezwać pomoc.
•Jeśli planujesz powrót do domu w późnych godzinach wieczornych, już wcześniej pomyśl jakim środkiem transportu będziesz się poruszać, zaopatrz się w podręczny rozkład jazdy środków komunikacji miejskiej. Nie narażaj się na niebezpieczeństwo stojąc na pustym przystanku,
•Podróżując środkami komunikacji miejskiej w porze nocnej siadaj zawsze w grupie kilku osób lub blisko kierowcy.Nie zgadzaj się na podwiezienie przez nieznaną Ci osobę, nie korzystaj z tzw. ”okazji”. Nie znasz prawdziwego zamiaru tej osoby.
•Podczas spotkań towarzyskich czy podróży nie przyjmuj od nieznanych osób żadnych napojów, nie masz pewności czy zaproponowany napój nie zawiera środków nasennych lub odurzających.
•Bądź ostrożny podczas nawiązywania kontaktów z nieznajomymi poprzez sieć internetową. Nie wiesz czy osoba, z którą korespondujesz faktycznie jest osobą, za którą się podaje.
•rozmawiaj ze swoimi dziećmi na temat cyberprzestępczości, uczulaj na zagrożenia wynikające z kontaktów z nieznajomymi.
Wspólną cechą tych komunikatów jest przerzucanie odpowiedzialności za potencjalne przestępstwo na jego ofiarę. To ona ma mu zapobiec. Apeli adresowanych do potencjalnych sprawców brak. Odpowiedzmy sobie szczerze: czy ktoś wyobraża sobie, by jakaś polska instytucja sformułowała apel do mężczyzn apel, by zachowywali się jak mądry chłopczyk?
Zasady doświadczenia życiowego
To jedno z trzech kryteriów oceny dowodów w sprawach karnych, obok logiki i wiedzy. Doświadczenie życiowe, a tym samym przekonania policjantów, prokuratorów i sędziów wpływają więc na to, w jaki sposób zajmują się konkretną sprawą.
Nie udało mi się znaleźć bardziej aktualnych badań, więc przytoczę dane sprzed kilkunastu lat, uzyskane przez Centrum Praw Kobiet17.
W 2005 r:
- 43,2% prokuratorów i 48,1% policjantów zgodziło się z twierdzeniem, że gdy kobieta zaprasza do domu nowo poznanego mężczyznę lub odwiedza go w jego mieszkaniu, to „sytuacja ta jest równoznaczna z jej zezwoleniem na zachowania seksualne ze strony mężczyzny i obcowanie płciowe”;
- 37,8% prokuratorów i 44,4% uznawało, że kobieta, która przyzwala mężczyźnie na wstępne pieszczoty, na przykład na czuły pocałunek, nie ma prawa do przerwania kontaktu, gdy podniecony mężczyzna podejmuje próbę obcowania płciowego.
Według badania ankietowego sędziów, przeprowadzonego przez CPK między czerwcem 2003, a marcem 2004 r:
- 35,1% kobiety i 28,1% mężczyzn zgodziło się z twierdzenie, że zdarza się, że sprawca przemocy wydaje się być bardziej ofiarą niż sprawcą, ponieważ został sprowokowany przez ofiarę,
- ponad połowa sędziów, i aż 75% sędziów z ponad dwudziestoletnim stażem zgodziło się z twierdzeniem, że „ofiary i sprawcy przemocy charakteryzują się niskim wykształceniem i osiągają niskie dochody,
- Z powyższym, błędnym twierdzeniem w tym samym czasie zgodziło się tylko 17,2% ankietowanych mieszkańców Warszawy.
Takie poglądy muszą przekładać się na decyzje podejmowane w pracy. Wiele wyroków sądów karnych wskazuje na to, że wymiar sprawiedliwości nadal nie jest wolny od uprzedzeń i stereotypów. O tym jednak napiszę już w kolejnej części tego tekstu.
Źródła:
- https://www.prezydent.pl/aktualnosci/wypowiedzi-prezydenta-rp/wywiady/wywiad-prezydenta-rp-andrzeja-dudy-dla-programu-warto-rozmawiac,4637
- https://fakty.tvn24.pl/zobacz-fakty/zakopane-walczy-z-ustawa-o-przeciwdzialaniu-przemocy-w-rodzinie-ra842783-6338903
- https://www.gov.pl/web/sprawiedliwosc/ministerstwo-sprawiedliwosci-konwencja-stambulska-powinna-zostac-wypowiedziana-poniewaz-jest-sprzeczna-z-prawami-konstytucyjnymi
- https://trybunal.gov.pl/s/k-11-20
- https://stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/6494/2/1/1/ludnosc_wedlug_cech_spolecznych_-_wyniki_wstepne_nsp_2021.pdf
- https://radon.nauka.gov.pl/raporty/Studenci_2021
- https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/rynek-pracy/pracujacy-zatrudnieni-wynagrodzenia-koszty-pracy/roznice-w-wynagrodzeniach-kobiet-i-mezczyzn-w-polsce-w-2020-roku,12,3.html
- Linda Scott „Kapitał kobiet”, Wydawnictwo Filtry str. 34
- https://bip.brpo.gov.pl/sites/default/files/Kobiety_w_zyciu_publicznym_Raport_Kantar_Polska.pdf
- https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2018/K_127_18.PDF
- https://bip.brpo.gov.pl/sites/default/files/Kobiety_w_zyciu_publicznym_Raport_Kantar_Polska.pdf
- https://static.im-g.pl/im/5/26198/m26198755,WYNIKI-BADANIA.pdf
- https://www.gov.pl/web/rodzina/sprawozdanie-z-krajowego-programu-przeciwdzialania-przemocy-w-rodzinie-2021
- https://bip.brpo.gov.pl/pl/content/rpo-mowie-nie-przemocy
- https://fra.europa.eu/sites/default/files/fra-2014-vaw-survey-at-a-glance-oct14_pl.pdf
- https://www.unodc.org/documents/data-and-analysis/GSH2018/GSH18_Gender-related_killing_of_women_and_girls.pdf
- http://monitoring.cpk.org.pl/wp-content/uploads/2016/02/Temida-pod-lup%C4%85-raport-z-monitoringu-s%C4%85dow.pdf
Maciej Sawiński
adwokat