Kasia (może być też Maciej albo Łukasz, zupełna dowolność) jest internetowym hejterem. Działając pod pseudonimem, umieściła na forum dyskusyjnym kilka wpisów dotyczących dyrektora jedynej w miejscowości szkoły podstawowej. Wskazała, że podległa mu placówka źle funkcjonuje, a stażyści wykorzystywani są do prac fizycznych. Wpisy przepełnione były także aluzjami do życia osobistego zarządzającego placówką.
Czy Kasia popełniła przestępstwo, a jeśli tak, jakie? Jakich konsekwencji może się spodziewać?
Crème de la crème, czyli prawo karne nadchodzi
Było już o NIELegalnej budowie, prawie pracy, a także czym jest, a czym nie jest utwór. No właśnie, a czym byłby nasz blog bez dziedziny, z którą każdy mimowolnie kojarzy prawników?
Odpowiedzi na to pytanie nie chcemy poznać, chyba, że w formie konstruktywnej krytyki. A co jeśli wymknie się ona spod kontroli? Czy wtedy przerodzi się w zniesławienie? Sprawdźmy to!
To co z tym zniesławieniem?
Zgodnie z art. 212 § 1 KK, „Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności”.
A tak po ludzku?
Tak najprościej, to chodzi o mówienie źle o innych:)
Przedmiotem ochrony w przypadku przepisów art. 212 KK jest cześć, potocznie określana jako szacunek, poważanie czy uznanie. Cześć w znaczeniu zewnętrznym (przedmiotowym) jest to wartość, jaką dana osoba posiada w pojęciu innych ludzi – mamy tu zatem do czynienia ze znaczeniem społecznym człowieka. Z kolei cześć w znaczeniu wewnętrznym (podmiotowym) jest poczuciem godności osobistej danego człowieka, czyli wewnętrzną wartością osoby.
Pomówienie może być dokonane nie tylko ustnie, ale również pisemnie czy za pomocą druku, rysunku, gestu, mimiki, za pośrednictwem telefonu czy Internetu. Jak wskazał SN „Pomówienie […] może być wyrażone w jakikolwiek sposób, zdolny do uzewnętrznienia myśli sprawcy i przelania ich w świadomość innych osób. Może nastąpić zatem nie tylko ustnie, ale także pismem, drukiem, wizerunkiem lub karykaturą, może uzewnętrznić się gestem (np. znaczące oklaskiwanie mówcy, w chwili, gdy ten podnosi hańbiący zarzut przeciw innej osobie), lub mimiką (np. ironiczny grymas, gdy ktoś mówi o nieskazitelnej uczciwości innej osoby)”.
Ze względu na to, że zniesławienie godzi w opinię innych o danej osobie, podrywa ich zaufanie do niej, poniża ją w ich oczach, nie dojdzie do zniesławienia przez wypowiedź, której odbiorcą jest jedynie ta osoba. Aby nastąpiło zniesławienie, wypowiedź zawierająca treści naruszające cześć musi dotrzeć jeszcze do bodaj jednej innej osoby.
To już człowiek własnego zdania nie może wyrazić?
Prawo do „krytyki” nie może być utożsamiane z prawem do „zniesławiania”, a krytyczne oceny powinny być wyrażane w odpowiedniej formie, zwłaszcza gdy nie są wyrażane w sposób spontaniczny lub w toku szybkiej wymiany słów, a w sposób zaplanowany i przemyślany. Tak bowiem, jak każdy człowiek ma prawo do wolności wyrażania opinii, tak również każdy człowiek ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, a prawo do wolności wyrażania opinii zasadnie może podlegać ograniczeniom ze względu m.in. na ochronę dobrego imienia i praw innych osób.
Karalność zniesławienia nie oznacza oczywiście braku prawa do krytyki. Zgodnie z art. 213 § 1 k.k. nie ma przestępstwa jeżeli zarzut podniesiony niepublicznie jest prawdziwy. Jeżeli więc ktoś oskarży nas o niepubliczne zniesławienie, to możemy się wybronić, przeprowadzając dowód prawdy.
Surowsze reguły dotyczą krytyki publicznej. Tutaj sam dowód prawdy nie wystarczy, a czasami jego przeprowadzenie nie jest w ogóle dopuszczalne.
Zgodnie z art. 213 § 2 k.k. nie odpowiemy za pomówienie, jeżeli publicznie podniesiony zarzut jest prawdziwy i dotyczy postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub służy ochronie społecznie uzasadnionego interesu.
Jeżeli zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, przeprowadzenie dowodu prawdy jest wyłączone, z wyjątkiem sytuacji, gdy zarzut miałby zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji małoletniego.
Kto może zostać pomówiony?
Zgodnie z treścią ww. przepisu, pomawianymi mogą być: osoba fizyczna, grupa osób, instytucja, osoba prawna lub jednostka organizacyjna niemająca osobowości prawnej. W odniesieniu do osoby fizycznej – pomawianym może być każdy człowiek od chwili urodzenia aż do śmierci. Pomawianym nie może być sam sprawca, bo nie stanowi zniesławienia pomawianie samego siebie – można więc się hejtować nawet kłamliwie i publicznie (tylko po co?:) W przypadku zaś osoby zmarłej nie ma przestępstwa zniesławienia – w takim przypadku mamy do czynienia z ochroną pamięci osoby zmarłej. Osoby najbliższe mogą wówczas wystąpić z roszczeniem o ochronę dóbr osobistych na podstawie art. 23-24 KC.
Panie Mecenasie, to co mi grozi?
Co do zasady, kara za pomówienie to grzywna i ograniczenie wolności.
Surowsza kara może zostać wymierzona za pomówienie dokonane za pomocą środków masowego przekazu. Dotyczy to w szczególności dziennikarzy (w prasie, radio, telewizji, Internecie), a także innych osób pomawiających za pośrednictwem Internetu. W takim przypadku możliwa jest kara pozbawienia wolności do roku.
Szczególnie dotkliwą karą może być też dodatkowe orzeczenie nawiązki (pieniężnej), podania wyroku do publicznej wiadomości, czy zakaz zajmowania danego stanowiska lub wykonywania określonego zawodu. W określeniu ,,środki masowego komunikowani” chodzi nie o masową dostępność samego środka, lecz o masową dostępność informacji przekazywanych za jego pomocą.
Dlaczego sprawca przekazujący oszczerstwo w Internecie jest karany surowiej? Powód jest prosty – wyrażenie oszczerczych słów w środkach przekazu informacji zwykle już tam pozostaje. Niejednokrotnie nawet sprostowanie opublikowane przez osobę skazaną nie jest w pełni skuteczne.
Jeśli masz wątpliwości co do tego, czy Twoja publikacja może być uznana za pomówienie, a słowa czy gesty skierowane wobec Ciebie sprawiają wrażenie zniesławienia, skontaktuj się ze Swoim Prawnikiem, który wesprze Cię nie tylko w sądzie, ale pomoże w ustaleniu granicy dozwolonej krytyki, nie naruszając wolności słowa.
Adrianna Marzec
asystentka prawna, studentka prawa