Stworzenie definicji sztuki, która byłaby całościowa, wyczerpująca i jednocześnie nietrywialna jest pomysłem prawdopodobnie niewykonalnym. Świadczy o tym nie tylko fakt, iż zagadnienie to, choć obecne od samego początku myśli filozoficznej, pozostaje do dziś bez satysfakcjonującej odpowiedzi; zadania nie ułatwiają również stale zachodzące w świecie sztuki procesy, które fluktuują, przestawiają i dezorganizują.
Szczególnie w ostatnich dekadach, wraz z dynamicznym rozwojem nowych mediów i kierunków artystycznej twórczości, sztuka przestaje mieścić się w wyznaczonych dla niej ramach a istniejące definicje oraz teorie nie absorbują już nowych jakości. I chociaż myśliciele oraz twórcy mogą ostatecznie usprawiedliwić swój brak odpowiedzi na pytanie Czym jest Sztuka? nieuchwytnością i niedookreślonością, które są jej inherentnymi składowymi, to w interesie użytkowników prawa leży to, aby ustawodawca wprowadzając definicje ustawowe dbał o ich przejrzystość i funkcjonalność. Jak zaznaczałam w ostatnim artykule, sztuka i prawo spotykają się dużo częściej niż mogłoby się wydawać. Dziś o tym jak to drugie porządkuje część naszej rzeczywistości, którą stanowi ta pierwsza.
Potrzeba regulacji rynku dzieł sztuki i ochrony dóbr kultury zrodziła realny i z gruntu praktyczny problem definicji sztuki. Legislatorzy, doktryna i sędziowie musieli znaleźć własne odpowiedzi, często z zaskakującymi rezultatami. I mimo że, dyskurs prawniczy pozbawiony jest w dużej mierze wyrafinowania obecnego w debacie filozoficznej to pojawiają się w nim równie doniosłe problemy estetyczne, które dodatkowo mają realny wpływ na sytuację jednostki ubiegającej się o ochronę swojej twórczości.
„Jak oni poznają, że to jest Ptak i skąd są pewni czy to jest Sztuka?”
To nagłówek artykułu wydanego w America 13 marca 1927 roku. Tekst z trzynastej strony magazynu, o jakże enigmatycznym tytule, opisywał i analizował precedensowy case Brâncuși vs. the USA.
W 1926 roku Brâncuși wykonał rzeźbę L’Oiseau dans L’Espace (Ptak w przestrzeni) i wysłał ją z Paryża do Nowego Jorku na wystawę swoich prac w Brummer Gallery, której kuratorem był jego bliski przyjaciel i zwolennik Marcel Duchamp.
„Ptak w przestrzeni jest przenikliwym przykładem redukcji detalu i przedstawienia lotu w połączeniu z materialistycznym światem. Brâncuși zredukował dziób i głowę zwierzęcia do skośnego owalu i wydłużył ciało do tego stopnia, że nie można dostrzec piór ani skrzydeł. Zgrabna stopa unosi ptaka w eter, ruchem przyspieszonym w górę”
(Daily Art Magazine)
Dzieło Brâncușiego nie zakwalifikowało się jednak do ówczesnej definicji rzeźby. Kiedy Ptak dotarł do granicy, urzędnicy celni nałożyli na jego wartość 40-procentowe cło, mimo że zgodnie z ustawą taryfową z 1922 r. wszystkie dzieła sztuki mogły wjeżdżać do kraju bez podatku. Został on przyporządkowany do kategorii „przybory kuchenne i zaopatrzenie szpitali” jako „wytwór z metalu”. Zdumiony tą decyzją Edward Steichen, właściciel rzeźby, postanowił złożyć na nią skargę.
Zgodnie z prawem Stanów Zjednoczonych rzeźba jest „tą gałęzią wolnych sztuk pięknych, która dłutuje lub wykuwa” na rzecz ” późniejszej reprodukcji przez rzeźbienie lub odlewanie, imitacji naturalnych obiektów, głównie formy ludzkiej, i przedstawia takie obiekty w ich prawdziwych proporcjach: długości, szerokości i grubości” (Treasury Decisions Under Customs and Other Laws: Volume 63, United States, Department of the Treasury. December 31, 1932, U.S. Government Printing Office).
Najistotniejszym zagadnieniem leżącym u podstaw całego procesu stało się pytanie, czy dzieło Brâncușiego odpowiednio przypominało to, co miało „naśladować”, jak wskazuje jego tytuł. Rząd USA przyjął więc strategię, której celem było udowodnienie, że rzeźba nie obrazuje prawdziwego ptaka.
„Jacob Epstein [brytyjski rzeźbiarz], wezwany na świadka przez Powoda, po złożeniu przysięgi zeznaje co następuje:
MR SPEISER: (…) mógłby pan oświecić Sąd, czy ten przedmiot (eksponat pierwszy) uznałby pan za ptaka?
JE: Zacząłbym oczywiście od tytułu tego dzieła i jeśli artysta nazywa to ptakiem, mając jakikolwiek szacunek do artysty, potraktowałbym to poważnie. W pierwszej kolejności przyjrzałbym się czy to jest jak ptak. W tym konkretnym kawałku rzeźby są elementy ptaka, pewne elementy.
MR. HIGGINBOTHAM: Jakie elementy?
JE: Jeśli spojrzeć na ten fragment rzeźby z profilu, to widać tam, że jest to jakby pierś ptaka, szczególnie po tej stronie.
MR. HIGGINBOTHAM: Gdyby pan Brâncuși nazwał to rybą, byłoby to dla pana rybą?
JE: Gdyby nazwał to rybą, nazwałbym to rybą.
MR. HIGGINBOTHAM: Gdyby nazwał to tygrysem, to zmieniłby pan zdanie na tygrysa?
JE: Nie.
(Fragmenty przesłuchania świadków udostępnione przez Art Newspaper,
wydanie październikowe z 1996 roku)
Obrona podtrzymywała stanowisko o nieistotności definicji rzeźby w tym kontekście, gdyż w tym czasie na znaczeniu zyskiwała nowa szkoła artystyczna, która koncentrowała się na zagadnieniu abstrakcji. Podkreślano również, że dzieło było oryginalnie wykonane przez profesjonalnego artystę.
Podczas zeznań krytyk sztuki Frank Crowninshield został zapytany przez sąd, co takiego w obiekcie skłoniłoby go do uwierzenia, że jest to ptak. Odpowiedział:
„Ma sugestię lotu, sugeruje wdzięk, dążenie, wigor, połączony z szybkością w duchu siły, potencji, piękna, tak jak robi to ptak. Ale sama nazwa, tytuł tego dzieła, dlaczego, naprawdę, niewiele znaczy”.
Był to wystarczająco wymowny i trafiony argument. Udało się bowiem przekonać sąd, że definicja sztuki, którą się posługiwał jest przestarzała i wymaga rewizji.
Werdykt sędziego J. Waite’a głosił, że
„Niezależnie od tego, czy sympatyzujemy z nowoczesnymi koncepcjami i szkołami, (…) uważamy, że fakt ich istnienia i wpływ na świat sztuki muszą być wzięte pod uwagę”.
Bird in Space został ostatecznie wpuszczony do kraju na mocy paragrafu 1704 (amerykańskiej ustawy), ponieważ uznano, że ma on „czysto dekoracyjne cele” i „jest oryginalną twórczością profesjonalnego rzeźbiarza”.
L’Oiseau dans L’Espace był jednym z impulsów transformacji, która odmieniła świat sztuki i jak go obecnie postrzegamy. Współczesne rozumienie tego, co stanowi dzieło, a także tego, kto może występować w roli artysty, stało się szersze i bardziej inkluzywne.
Abstrakcjonizm (jak i sztuka w ogóle) to wyobrażenia – do każdego/każdej przemawia inaczej. Sztukę bowiem czuje się, widzi i odbiera przez soczewki dotychczasowych przeżyć oraz doświadczeń. I chociaż dzisiaj może wydawać się, że prawo organizuje każdy skrawek naszej codzienności, to warto nie odmawiać powagi rzeczom nieuchwytnym i pielęgnować tę część rzeczywistości, która się tym sztywnym ramom wymyka.
Migawka o Artyście, czyli lokując malarza w miejscu i czasie
Constantin Brâncuși (1876 – 1957). Rumuński rzeźbiarz, malarz, fotograf. Uważany za jednego z najbardziej wpływowych rzeźbiarzy XX wieku i pioniera modernizmu.
Brâncuși nazywany jest „patriarchą nowoczesnej rzeźby”. Jego twórczość charakteryzują
czyste geometryczne linie i subtelnie wyłaniające się wpływy z rumuńskiej sztuki ludowej.
Ewa Wójcik
asystentka prawna, studentka prawa w UJ