Trudno sobie wyobrazić współczesny Internet bez memów. Umieszczane są w zasadzie w każdych mediach społecznościowych, zalewają masowo strony po jakichś medialnych wydarzeniach z prostego powodu – są doskonałym komentarzem do otaczającej nas rzeczywistości. Obrazek w połączeniu z trafnym podpisem jest szybką informacją, która dostarcza rozrywkę czy wyraża opinię. Warto jednak zadać sobie pytanie, czy ich tworzenie i wykorzystywanie zostało objęte prawem a w związku z tym, czy twórcy memów mogą je naruszyć? Odpowiedź znajdziecie w poniższym artykule.
Czy mem jest utworem?
Z pomocą przychodzi art. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zgodnie z informacjami tam zawartymi, aby można mówić o utworze, musi to być efekt pracy człowieka, który ma ustaloną postać, a także musi powstać w efekcie działalności twórczej o indywidualnym charakterze.
W takim razie co w przypadku tworzenia memów za pomocą tzw. generatorów memów? Przyjmuje się, że memy powstałe w taki sposób można uznawać za utwór, ponieważ ich utworzenie wymaga np. własnoręcznego wpisania tekstu, czasem edycji niektórych elementów, a zatem potrzebna jest tu aktywność człowieka.
A jak się ma działalność twórcza o indywidualnym charakterze do memów? Odpowiedź na to pytanie nie jest jasna i budzi różne dyskusje. Z jednej strony, tworząc memy i bazując przy tych samych, popularnych obrazkach, swoboda twórcza będzie w pewien sposób ograniczona. Podobnie w kwestii tych memów, które są opisane zwykłym tekstem – czasem jednym, popularnym wyrazem. Z drugiej strony, ta „twórczość” będzie zazwyczaj odnosiła się do stworzenia własnego tekstu do gotowego już, cudzego obrazka, często wykorzystywanego w podobnym kontekście przez innych użytkowników Internetu. Wobec tego, przesłanka twórczości będzie w takim przypadku spełniona kiedy autor w drodze wymyślenia błyskotliwego tekstu, połączenia słów i jego układu, wyrazi swoją oryginalną intencję mema. Samo zdjęcie przecież czasem nie niesie za sobą znaczącej treści, a żart powstaje dopiero w momencie dodania tekstu.
Zależność
Tak czy inaczej, pomimo problemu co do mieszczenia się memu w definicji utworu z art. 1 ustawy, możemy zakwalifikować te wytwory do kategorii tzw. utworów zależnych, czyli takich, które powstały jako opracowanie cudzego utworu. Kiedy więc autor ingeruje w już wcześniej stworzone dzieło, po to tylko aby nadać mu nowe cechy, to powstaje wtedy nowy utwór – zależny. Idealnym przykładem jest tutaj właśnie mem internetowy.
Ale utwór zależny od czego? Od zgody autora utworu oryginalnego (w naszym przypadku obrazka służącego do późniejszej przeróbki), gdybyśmy chcieli rozporządzać i korzystać z utworu zależnego.
W przypadku memów uzyskanie takiego zezwolenia jest jednak w zasadzie niemożliwe. Przecież wiele obrazków wykorzystywanych do ich stworzenia, krąży w Internecie bez adnotacji o ich autorze. Zasoby internetowe są ogromne i dostępne bez ograniczeń. Utwory źródłowe zatem wielokrotnie kopiowane i rozpowszechniane, naturalnie tracą w ten sposób powiązanie ze swoim twórcą.
Obowiązujące regulacje prawne zatem nie nadążają za zmieniającym się otoczeniem i postępem cyfrowym.
Parodia, pastisz, karykatura
Rozwiązaniem powyższej zagwozdki może być oparcie dopuszczalności wykorzystywania memów na innym przepisie ustawy – art. 291. Jest to przypadek korzystania z prawa cytatu, o którym była mowa we wcześniejszym artykule (https://sabuda-sawinski.pl/prawo-cytatu/) i mówi o tym, że można korzystać z utworów (a więc też zależnych!) na potrzeby parodii, pastiszu i karykatury. Celem memów w większości przypadków jest przecież przekaz satyryczny, humorystyczny wobec otaczającej rzeczywistości czy ludzkich zachowań, a zatem w ten sposób stanowi parodię.
W takim przypadku trzeba jedynie podać imię i nazwisko twórcy oraz źródło (mema) a więc na tej podstawie nie trzeba już prosić o zgodę autora utworu pierwotnego.
A co z memicznym wizerunkiem?
Do stworzenia memów nie zawsze służą obrazki, ale czasem zdjęcia, przedstawiające wizerunki jakichś osób. Tutaj sprawa się komplikuje, bo ich wykorzystywanie jest obwarowane dodatkowymi obostrzeniami, jak chociażby zgoda, chyba że mamy do czynienia z wyjątkami z art. 81 ustawy. Przerabiać bez zezwolenia można zdjęcie modela kiedy dostał umówioną opłatę za pozowanie, zdjęcie osoby powszechnie znanej np. znanego polityka podczas wykonywania przez niego funkcji publicznych czy osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie czy publiczna impreza (choć z tym ostatnim przypadkiem rzadko będziemy mieli do czynienia w kwestii memów, ponieważ ich bohaterami są przeważnie pojedyncze osoby).
W każdym przypadku trzeba mieć na uwadze, że wizerunek jako dobro osobiste jest też chroniony na gruncie prawa cywilnego, dlatego twórcy najbardziej obraźliwych memów nie mogą zasłaniać się przewidzianymi przez prawo autorskie wspomnianymi wyjątkami.
Reasumując, ujęcie memów przez ustawę nie jest oczywiste i nasuwa wiele wątpliwości. Wynika to m.in. z tego, że prawo nie jest tak elastyczne w stosunku do galopującego rozwoju Internetu czy mediów społecznościowych. Tworząc jednak niezwykle popularne dzisiaj memy, trzeba stosować się do tych zasad, jakie obecnie obowiązują, tak, aby było to działanie jak najbardziej zgodne z prawem. Póki ustawodawca nie wpadnie na wprowadzenie nowych 🙂
Karolina Stachura
aplikantka radcowska